“Pamiętam czekanie w kolejce to pustego Toi Toia, jak i piętnastokilometrową nocną wędrówkę i wsparcie psychiczne chłopaków z innego patrolu – byłam tak zmęczona, że jakbym usiadła w rowie to bym zasnęła, bo była to już druga noc bez snu – czy tak zimną noc, że w namiocie nikt nie zasnął, ale każdy bał się odezwać, bo myślał, że pozostali śpią, ale to chyba właśnie poznawani ludzie z całej Polski są najlepszymi wspomnieniami.” — Ola N.